Skrót BLW pochodzi od angielskich słów Baby-Led-Weaning, które dosłownie oznaczają odstawienie dziecka od pokarmów mlecznych. W Polsce możemy się spotkać również z nazwą Bobas Lubi Wybór. Jest to jedna z metod rozszerzania diety niemowląt, która polega na wprowadzaniu pokarmów stałych do diety dziecka w konsystencji takiej jak faktycznie występują np. różyczki kalafiora, kasza z sosem, makaron z owocami. Założeniem jest, że to właśnie maluch steruje całym procesem a nie rodzic, ponieważ od samego początku dziecko powinno samodzielnie rączkami zjadać posiłki, dodatkowo to rodzic decyduje co niemowlę zje, a sam maluch decyduje ile zje.
Na początku nie można się przerazić jeśli będą to niewielkie ilości, a większość jedzenia niestety spadnie na ziemię, ale z czasem kiedy dziecko opanuje nową umiejętność będzie coraz lepiej. Metoda BLW skłania rodziców do dużego zaufania dziecku jak również jego możliwością, choć wszystkim rodzicom rozpoczynającym przygodę właśnie tą metodą jeśli ktoś nie potrafi poleca się naukę pierwszej pomocy w przypadku zadławienia. Niektórzy mogą się w tym momencie trochę przerazić, ale tak naprawdę taka wiedza przyda się wszystkim rodzicom, ponieważ dziecko może zadławić się nawet papką warzywną. Istnieje wiele plusów metody BLW m.in.: kontrola łaknienia, opanowanie jedzenia różnych konsystencji, trenowanie motoryki małej, nauka spożywania pokarmów przez zabawę, rozwijanie nowych umiejętności, czynne uczestniczenie w rodzinnych posiłkach.
Co jeszcze warto wiedzieć o tej metodzie? Nie należy zapomnieć o odpowiedniej pozycji do karmienia, najlepiej w odpowiednim krzesełku do karmienia lub na kolach rodzica, przygotowywane posiłki najlepiej, aby były w kawałkach wygodnych do chwycenia do rączki, rzecz jasna nie solimy ani nie słodzimy przygotowywanych potraw dla malucha, warto jest, aby w czasie gdy dziecko zjada posiłek rodzic również go zjadał (najlepiej ten sam posiłek) to pomaga w początkowym opanowaniu radzenia sobie niemowlaka z kawałkami, mleko nadal pozostaje podstawowym posiłkiem diety dziecka, a pokarm stały podaje się po ok 30 min od jego podania, należy dać dziecku swobodę i możliwość zabawy jedzeniem, nawet jeśli wiąże się to z małą ilością zjedzonego posiłku i bałaganem, na który swoją drogą doświadczeni rodzice mają różne patenty jak np. gazety rozłożone pod krzesełkiem do karmienia lub stare prześcieradło, co pozwoli szybko sprzątnąć reszty jedzenia z podłogi, ostatnia bardzo ważna rzecz, nie można zmuszać dziecka do jedzenia (wciskać posiłki na siłę) należy uszanować decyzję malucha, który nie chce jeść, a także nie wolno wkładać dziecku jedzenia do buzi.
Będąc już przy temacie rozszerzania diety warto przypomnieć sobie jakie cechy u malucha wskazują na to, że jest gotowe do samodzielnego spożywania posiłków jest to np. samodzielne siedzenie, zainteresowanie jedzeniem, nie wypychanie jedzenia z buzi, odpowiedni wiek (według zaleceń nie wcześniej niż po ukończeniu 17 tygodnia przez dziecko).