Chociaż wielu miłośników gotowania często przyrządza również domowe ogórki w marynacie, to jednak nie każdy zna przepis na ogórki po kozacku. Te są zarezerwowane dla prawdziwych smakoszy. Dodatek zalewy musztardowo-octowej sprawia, że ogórki nabierają charakterystycznego smaku, którego nie da się porównać z niczym innym. Ogórki po kozacku sprawdzają się idealnie w roli zarówno dodatku do obiadu, dań na ciepło jak również apetycznej zakąski. Dobrym pomysłem jest pokrojenie ich w plasterki i położenie na kanapce, wraz z ulubioną wędliną i innymi dodatkami. Warto przygotować od razu większą ilość ponieważ znikają w mgnieniu oka.
Chociaż w sklepach znajdziemy podobne ogórki już przygotowane i gotowe do spożycia, to jednak trzeba zauważyć, że te przyrządzane własnoręcznie smakują zupełnie inaczej. Do tego przepisu wybierzmy mniejsze ogórki: takie, które mają mniej nasion w środku, dzięki temu będą smakować jeszcze lepiej.
Ogórki po kozacku – dodatkowe informacje
Ogórki kozackie lub też ogórki po kozacku jadaliśmy dawno, najczęściej w gościach przy jakiejś okazji bądź rodzinnej imprezie. Później n lata zapomniałem o tym sposobie zaprawiania ogórków. Aż do czasu, gdy w Lidlu bądź innym dyskoncie natrafiłem na nie ponownie. Przypomnieliśmy sobie w rodzinie is smak a naturalną konsekwencją było przypomnienie sobie przepisu i odświeżenie go. Oraz oczywiście opisanie przepisu na kozackie ogóreczki na tym blogu.
Najczęściej spożywamy je do obiadu, do standardowych ziemniaków i kotleta. Bo do tego najbardziej pasują. Żona wykorzystuje je czasem do eksperymentów sałatkowych i sprawdzają tam się genialnie. Dodatkowo często wędrują na stół wraz z deską serów i wędlin. Doskonale nadają się do przyjmowania gości mocniejszymi alkoholami jako zagryzka. Ogóreczki te zagościły więc na naszych stołach na stałe po długiej przerwie i nie wyobrażam sobie, aby to się zmieniło. U siebie robię przetwory z kilu słoików, więc znikają one błyskawicznie. Ale spokojnie można przechowywać je w spiżarce nawet do roku. Polecamy więc własne zaprawy bo nic tak nie cieszy własne kubki smakowe jak własne przetwory.